SAVAGE NECROMANCY Savage Necromancy Ep CD 2019 (Unpure Records)
Nakurwianie jak kurwa jego mać już od samego początku demosa/epy. Wściekły, brudny death/thrash prosto z jakiejś zatęchłej piwnicy w spalonej słońcem Arizonie. Pięknie to wszystko idzie, takiej muzy chce się słuchać, bo to prostota, szczerość i tak zwane „jechanie do przodu z tematem.” Sześć kawałków i 16 minut, tu nie ma bynajmniej miejsca na nudę. Z tego, co widzę, to ci goście prują też w szeregu innych lokalnych kapel (HYMN FOR THE TORTURED, RAHMER – z logiem totalnie w klimacie MORTICIAN tak na marginesie) a to jest gruby błąd, bo powinni skupić się na SAVAGE NECROMANCY i trzaskać muzę, ile tylko wlezie. Wokale = zniszczenie! Gnijące, cuchnące gitary i upośledzona perkusja, riffy, rzekłbyś, z samego piekła. Bas młóci bezlitośnie. Jak na moje ucho, to taka trochę bardziej podziemna wersja SIEGE COLUMN z Nowego Jorku – też bardzo zacnego bandu, który gorąco polecam wszystkim nieznającym. Powinniście przytulić tego demosa, tym bardziej że wyszło to na kasecie i cd sygnowanym przez Unpure Records z PL. Ok, przewijam do początku taśmę i dajemy raz jeszcze z tą epką. Bardzo fajny materiał, czekam na kolejne mateksy sygnowane logiem i nazwą SAVAGE NECROMANCY.
Paweł Wojtowicz