BATHORY – Bathory; LP 1984, Tyfon Rec./Black Mark 666-1

 

 

            Doskonale pamiętam, jak zobaczyłem po raz pierwszy ten krążek na winylowej giełdzie w Katowicach i choć wtedy jeszcze nie znałem tego zespołu, mimo to pamiętam, jak za wszelką cenę chciałem nabyć ten LP wtedy, co też zrobiłem mimo masakrycznej ceny. Było to już drugie bicie z białym kozłem, również z roku 1984 roku.

            Pamiętam, jak po przyjeździe do domu dzierżyłem pod pachą kilka nowych winyli, w tym m.in. świeżutki „Bonded By Blood” EXODUS oraz drugi album amerykańskiego GRIM REAPER – „Hart No Evil”. Przesłuchiwanie rozpocząłem od EXODUS, który miałem już co prawda przegrany na kasetę, ale jakość była tego podła. Poza tym chciałem zobaczyć jak hula z winyla, zwłaszcza że udało mi się dorwać pierwsze wydanie Torrid /Combat US z roku ‘85 (materiał z winyla rozpieprzył mnie wtedy w drobny mak). Jako drugi krążek poszedł na tapetę BATHORY i przez kilka kolejnych tygodni z rzędu nie opuszczał talerza gramofonu (jak sobie pomyślę, jak ja sfrezowałem ten placek na podłym gramofonie, aż serce mi się ściska).

            Nie wiem kiedy przesłuchałem GRIM REAPER, ale po BATHORY ten krążek nie miał szans zagrzać długo miejsca na mojej winylowej półce. Zresztą wtedy wyprzedałem się ze sporej ilości klasycznego Heavy Metalu, w sumie 2/3 kolekcji poszło do ludzi, by móc dozbroić półkę muzyczną ekstremą. To właśnie debiut BATHORY przenicował na dobre moje gusta muzyczne, rozpalając nienasycony głód na bardziej złowieszczą i opętaną muzykę. Były to czasy, gdzie winyle były mega drogie, dlatego, aby móc kupić brutalniejszą muzę, musiałem poświęcić albumy od których rozpocząłem moją muzyczną edukację (Kiss, Iron Maiden, Krokus Judas Priest, Saxon, AC/DC, czy Scorpions…). Była to konieczna ofiara, by móc oddać się bez reszty bardziej ekstremalnej formie Metalu. Poza tym wszystkie wyżej wymienione kapele z wyjątkiem Motörhead wydawały mi się bez mocy. Zresztą podobne uczucie towarzyszyło mi już przy obcowaniu z muzyką Hellhammer, Metallica czy Sodom, ale przy BATHORY zrozumiałem, że bardziej interesuje mnie brutalniejsza odmiana metalowego grania.

 

            Odpalając stronę „DARKNESS”, już od pierwszych dźwięków złowieszczego intro „STORM OF DAMNATION”, poczułem przenikliwe i totalnie złowieszcze wibracje, ciary na plecach i zimny pot. Trudno opisać ten stan, w jakim nagle się znalazłem, słuchając tego albumu po raz pierwszy. Po tym przesłuchaniu już nic nie było takie samo jak wcześniej, jakbym został opętany przez Legion demonów, rozpieprzony na miliard ochłapów surowego mięsa i poskładany na nowo… Mój umysł dotknęło CZYSTE ZŁO, czułem przenikający moje ciało Mrok, czułem ekscytację i lęk naznaczony czymś niezwykle złym i o pętanym. Naprawdę przez długi czas nie mogłem dojść do siebie. Nie pamiętam czy później jakikolwiek album wywarł na mnie tak zniewalające wrażenie.

            Pamiętam jak z uporem maniaka, raz po raz słuchałem tej płyty. To intro brzmiące niczym ścieżka dźwiękowa z najmroczniejszego horroru, wgryzające się w mózg; hulający wicher pomiędzy ruinami starego cmentarzyska na urwisku, gdzie bezlitosny sztorm rozbija fale o brzeg szczątków ruin zapomnianej świątyni dawnych bogów. Wicher krzyczący trupią pieśń, wtórująca mu przeszywająca niebo błyskawica i ten iście piekielny dzwon, wybijający złowrogą godzinę, zwiastując czas panowania wszechogarniającego ZŁA… Chwilę po tym Infernalnym wstępie rozbrzmiewa „HADES” i te pierwsze wersy w tak doskonały sposób oddające klimat intra: „Beyond the mountains // Where the wind cries out its pain // Deserted valleys // Where the darkness always reigned”. Zamykając oczy, niemal namacalnie widziało się to, niczym przesuwające się filmowe klatki. Za sobą niemal czułem odór rozkładającej się śmierci. Złowieszcze gardłowe wokale Quorthona dosłownie rozrywały mój umysł.

            Szybki porywający utwór kojarzący się nieco z VENOM, choć wydaje się zdecydowanie bardziej agresywny niż jakikolwiek numer trójki z Newcastle.

            Kolejny cios w potylicę rozpoczynający się tym razem średnim tempem to „REAPER”. Balansuje pomiędzy Motörhead / Venom, ze sporą dawką posępnego klimatu. Venom przy tych dźwiękach wydaje się jednak trywialnie lekkim i wesołym.

            Surowe trupie brzmienie dodaje nagraniom BATHORY totalnie demonicznego charakteru.

            „NECROMANSY” rozpoczynający się nietuzinkowym wersem: „Heil satanic majesty // Tonight we sacrifice // We drink our own blood // And blasphemy while // The moon is our only light”. Słychać w tym numerze echa dokonań Mercyful Fate oraz oczywiście Venom, który bez wątpienia mimo licznych protestów Quorthona był główną inspiracją dla BATHORY.

            Quorthon udoskonalił styl Venom, sprawiając, że stało się to jeszcze bardziej złowieszcze, odarł to z wesołości – to absolutnie mroczna muzyka, bez krzty światła, czysta, nieprzenikniona czerń bezkresnej otchłani piekieł… Mrok, Mrok, Mrok...

            „SACRIFICE” to kolejny szalony numer na tej płycie i ostatni numer na stronie A. Soniczna nawałnica brutalności, ku całkowitemu zatraceniu. Quorthon wyrzyguje z siebie teksty z taką brutalnością i siłą, że szok – jak by miał zaraz zwymiotować duszę. Całość muzycznych wariacji na temat wzbogaca porywające gitarowe solo, całość pędzi niczym piekielny ogar na złamanie karku... „Tie the angel to the altar // Sacrifice to lord of hell // Let the warm blood torrent, baby // While the moonlight sets the night on spell”!!! To istna zagłada!

 

            Druga strona zwana „EVIL” rozpoczyna się sporym przytupem – nawałnica brutalności „IN CONSPIRACY WITH SATAN”. Piekielny wokal Quorthona wykrzykujący: „The lies of Christ will lose // The ways of hell I chose // I drink the floating blood // Defy the fury of god”, czyni tu naprawdę spore spustoszenie. Bardzo Diaboliczny kawałek, który jakoś dziwnie kojarzy mi się z tytułem „IN LEAGUE WITH SATAN”. Przypadek?

            Kolejny skondensowany atak na wszystko, co święte „ARMAGEDDON” i tu nie ma chwili wytchnienia. Gitarowy riff chłosta z siłą piekielnego bicza, rozdzierając na ochłapy mięsa to, co pozostało z duszy. Do tego to, co robi Quorthon ze swoim gardłem, przechodzi ludzkie pojęcie, wykrzykuje niczym opętany przysięgę: „I swear the oath of blood // And tear the virgin's flesh // I gash the wounds of heaven // And rides the wings of death” jak by całkowicie przenikło go ZŁO. Kurewsko demoniczny numer, ale to zaledwie preludium do całkowicie dewastującego „RAISE THE DEAD”. Utwór rozpoczyna krótka introdukcja uderzeniami w dzwon i tymi przenikającymi dźwiękami bijącego serca Quorthona. Wszystko okraszone plugawym riffem, który rozdziera duszę na strzępy i tu nie ma jakiejkolwiek wątpliwości, co inspirowało Quorthona – choć Venom nigdy nie udało się nawet zbliżyć do tak mrocznej atmosfery.

            Ostatni Hymn na tym opętanym albumie to „WAR”. Pędzi niczym Infernalny wicher, pozostawiając dookoła tylko spaloną ziemię; czuje się tu gęstą trupią aurę unoszącą się nad całością niczym mroczny całun. Quorthon wypluwa wokale niczym karabin maszynowy: „The bells of war doth chime tonight // And the heavens shake with fear // The earth commot the sky is in flames // The battle is ever near”. Po takiej zapowiedzi możemy się spodziewać tylko WOJNY. Całość zamyka charakterystyczne Outro, które przez długi czas zdobiło wczesne albumy BATHORY.

 

            Te niespełna 27 minut potrafi sponiewierać nawet najbardziej zaprawionego w bojach rzeźnika i choć od momentu premiery minęły niemal 4 dekady, płyta nie straciła na swojej wszechmocnej sile nic a nic, inspirując przez te wszystkie lata tysiące zespołów na całym świecie. To bez wątpienia ponadczasowe dzieło. Jeden z najważniejszych Black Metalowych albumów w całej historii Metalu!!!

NecronosferatuS

 

baa222

 


 

 

 

Informacje o wydajności

Application afterLoad: 0.001 seconds, 0.29 MB
Application afterInitialise: 0.017 seconds, 0.97 MB
Application afterRoute: 0.024 seconds, 1.21 MB
Application afterDispatch: 0.041 seconds, 2.19 MB
Application afterRender: 0.045 seconds, 2.28 MB

Zużycie pamięci

2421536

Zapytań do bazy danych: 12

  1. SELECT *
      FROM jos_session
      WHERE session_id = 'on2fgcqn5cokkuiet1rq4hq2p1'
  2. DELETE
      FROM jos_session
      WHERE ( time < '1714403015' )
  3. SELECT *
      FROM jos_session
      WHERE session_id = 'on2fgcqn5cokkuiet1rq4hq2p1'
  4. INSERT INTO `jos_session` ( `session_id`,`time`,`username`,`gid`,`guest`,`client_id` )
      VALUES ( 'on2fgcqn5cokkuiet1rq4hq2p1','1714403915','','0','1','0' )
  5. SELECT *
      FROM jos_components
      WHERE parent = 0
  6. SELECT folder AS type, element AS name, params
      FROM jos_plugins
      WHERE published >= 1
      AND access <= 0
      ORDER BY ordering
  7. SELECT MAX(time) 
      FROM jos_vvcounter_logs
  8. SELECT m.*, c.`option` AS component
      FROM jos_menu AS m
      LEFT JOIN jos_components AS c
      ON m.componentid = c.id
      WHERE m.published = 1
      ORDER BY m.sublevel, m.parent, m.ordering
  9. SELECT template
      FROM jos_templates_menu
      WHERE client_id = 0
      AND (menuid = 0 OR menuid = 9)
      ORDER BY menuid DESC
      LIMIT 0, 1
  10. SELECT a.*, u.name AS author, u.usertype, cc.title AS category, s.title AS section, CASE WHEN CHAR_LENGTH(a.alias) THEN CONCAT_WS(":", a.id, a.alias) ELSE a.id END AS slug, CASE WHEN CHAR_LENGTH(cc.alias) THEN CONCAT_WS(":", cc.id, cc.alias) ELSE cc.id END AS catslug, g.name AS groups, s.published AS sec_pub, cc.published AS cat_pub, s.access AS sec_access, cc.access AS cat_access 
      FROM jos_content AS a
      LEFT JOIN jos_categories AS cc
      ON cc.id = a.catid
      LEFT JOIN jos_sections AS s
      ON s.id = cc.section
      AND s.scope = "content"
      LEFT JOIN jos_users AS u
      ON u.id = a.created_by
      LEFT JOIN jos_groups AS g
      ON a.access = g.id
      WHERE a.id = 1598
      AND (  ( a.created_by = 0 )    OR  ( a.state = 1
      AND ( a.publish_up = '0000-00-00 00:00:00' OR a.publish_up <= '2024-04-29 15:18:35' )
      AND ( a.publish_down = '0000-00-00 00:00:00' OR a.publish_down >= '2024-04-29 15:18:35' )   )    OR  ( a.state = -1 )  )
  11. UPDATE jos_content
      SET hits = ( hits + 1 )
      WHERE id='1598'
  12. SELECT id, title, module, position, content, showtitle, control, params
      FROM jos_modules AS m
      LEFT JOIN jos_modules_menu AS mm
      ON mm.moduleid = m.id
      WHERE m.published = 1
      AND m.access <= 0
      AND m.client_id = 0
      AND ( mm.menuid = 9 OR mm.menuid = 0 )
      ORDER BY position, ordering

Wczytane pliki języka

Nieprzetłumaczone frazy - tryb diagnostyczny

Brak

Nieprzetłumaczone frazy - tryb projektanta

Brak