RUNNING WILD – Blood On Blood; CD, Steam Hammer, 2021
Po pięciu latach ciszy dzielącej „Rapid Foray” od nowego długograja oto mamy premierowy album RUNNING WILD i to do tego jaki wow! „Blood On Blood” ze wszech miar dzieło doskonałe, pełne pozytywnej energii; jest w tym taka siła, że szok.
Jak widać Rock ‘n’ Rolf nie przestaje zaskakiwać słuchaczy, tworząc naprawdę udane kompozycje. „Blood On Blood” to naprawdę solidna porcja dobrego Heavy Metalu w typowym dla zespołu stylu, do którego przyzwyczaił nas ten artysta, który w doskonały sposób wykorzystał czas Pandemii, tworząc ze wszech miar wyjątkowe dzieło, w którym odnajdujemy wiele nawiązań do monumentalnych dzieł RUNNING WILD. Myślę, że „Blood On Blood” nie przypadkowo posiada te składowe cechy, dzięki którym tak wielu z nas słucha tych utworów z zapartym tchem.
RUNNING WILD to zespół posiadający swój niepowtarzalny i bardzo wyrazisty styl dlatego, po co zmieniać sprawdzoną stylistykę skoro i tak fani oczekują wyrazistej muzyki ulubionego wykonawcy. Ciesze się, że Rock ‘n’ Rolf jest tego świadomy, dzięki czemu tworzy wspaniałą muzykę o oldschoolowym charakterze, starzy fani nie lubią eksperymentów.
10 składających się na całość „Blood On Blood’’ utworów – nie ma tu słabego kawałka. Wszystkie numery są niesamowite, ten materiał wręcz poraża swoją niespożytą energią, a takie numery jak „Wings Of Fire”, „Say Your Prayers”, „Wild & Free” czy „The Shellback”, to miód dla mej duszy. Oczywiście to nie jedyne wartościowe numery na tym albumie. Z każdym przesłuchanym numerem uśmiech rośnie na twarzy, słychać tu dawną radość grania; Rock ‘n’ Rolf tworzy z lekkością wpadające w ucho numery, jest w tym tyle melodii, a przy tym zaraża słuchacza pozytywną energią. To doskonały album na szarą ponurą pogodę, przy „Blood On Blood” nie grozi nam depresja, to ze wszech miar album, jakiego oczekiwali fani RUNNING WILD.
Cieszy fakt, że Rock ‘n’ Rolf przeżywa 2gą młodość, życzę mu niewyczerpanej energii do tworzenia takich właśnie albumów.