WIJ – Dziwidło; CD, Medication Records, 2021
Kiedy kumpel podrzucił mi do przesłuchania cover VENOM „In League with Satan”, wręcz oniemiałem; jakiś później w moje dłonie wpadł CD z całym materiałem WIJ i powiem Wam, że słuchałem tego z wypiekami na twarzy. Pierwsze co rzuciło mi się w uszy, to niesamowite teksty w naszej ojczystej mowie, w tym wyżej wspomniany cover trio z Newcastle.
Sama muzyka mocno przesączona atmosferą lat 70.
Evil Spirit Rocka ze stonerowym ciężarem; sporo tu starego poczciwego Black Sabbath, co w połączeniu z mocnym, niezwykle wyrazistym kobiecym wokalem Marii robi niezwykłe wrażenie.
Powiem szczerze, nie pamiętam, kiedy ostatnio coś tak mną wstrząsnęło – był to chyba mini The Devil’s Blood – „Come, Reap”, a to było całą wieczność temu…
W naszym kraju do tej pory nic tak zjawiskowego nie zaistniało. „Dziwidło” potrafi słuchacza zaczarować, jest w tych dźwiękach coś niezwykle podciągającego, zmysłowego, trudno wyzwolić się spod hipnotycznej mocy tych kompozycji.
Liryki Marii ciekawe, co w połączeniu z wokalną ekspresją, świetną dykcją i mocną, bardzo wyrazistą barwą głosu poraża. Można lubić lub nie taką muzykę, ale jedno jest pewne – każdy, kto usłyszy choćby fragment tego albumu, zwróci uwagę na czarujący głos.
Oczywiście „Dziwidło” to nie tylko świetne liryki, ale jest to na pewno jeden z atutów WIJA. Sama muzyka nie jest zbyt skomplikowana i myślę, że to kolejny atutu tej płyty, bo w prostocie drzemie siła.
Słucha się tego od pierwszych taktów z ogromną przyjemnością.
Otwierający całość albumu „Żmij” od razu uderza słuchacza swoją wszechmocną siłą, to jeden z mocniejszych akcentów tego albumu. Kolejny nieco Sabbathowy numer tytułowy, to kolejny cios w potylicę, a nie są to jedyne numery, które przykuły na dłużej moją uwagę. Na pewno przy „W przymierzu z Diabłem” poczułem ekstatyczne mrowienie, „Wielki Martwy”, „Łapacz snów” i zamykający całość „Tyrania Trupa”, to kolejne numery z przykuwającymi uwagę lirykami.
Dodam jeszcze na koniec garść informacji związanych z albumem: produkcją i miksem płyty zajął się Haldor Grunberg z Satanic Audio, autorem okładki jest wybitny grafik, fotograf i projektant Maurycy Gomulicki, a zdjęcie zespołu wykonali Agata Wrońska i Rafał Dominik.
Skład zespołu tworzy trio:
Maria aka Tuja Szmaragd (The Real Gone Tones) – głos i teksty,
Grzegorz (Soulburners, Snowgroomers) – gitara barytonowa,
Miko (Komety, Elvis Deluxe) – perkusja.
(Kolejny raz potwierdza się fakt ,że tria tworzą najlepszą muzykę).
Jeżeli jeszcze jakimś zrządzeniem dziwnego losu nie natrafiliście na „Dziwidło”, koniecznie sięgnijcie po ten album!
Necro