SEXMAG – Żelazna Dziewica; 2022, MC Dying Victims
Pamiętam, jak przesłuchałem pierwszy raz „Sex Metal” – totalnie mnie zmiotło, słuchałem tego ze szczęką na ziemi. :-) Dlatego nie ukrywam, że czekałem na nowe dokonania SEXMAG z niecierpliwością, a kiedy trafiła w moje łapska kaseta, przez długi czas kręciła się odtwarzaczu nieskończoną ilość razy, niczym Diabelska mantra. Ten stuff to jedyna w swoim rodzaju jazda bez trzymanki, bilet pierwszej klasy do Piekła. Obskurne i brudne brzmienie, obsceniczne teksty mocno podszyte Diabłem ze sporą dawką plugastwa, z tym retro oldschoolowym black/ thrashowym jazgotem – to istne zniszczenie. Nie wiem, czy można wymarzyć sobie doskonalsze połączenie, by muzyka miała to coś? Chłopaki znają się na rzeczy i z Diabłem są za pan brat, dlatego nie dziwi mnie, że ta muza ma taką siłę rażenia. Ostatnio było mi dane zobaczyć zespół na żywo i powiem Wam, że te numery w wersji koncertowej, to totalny rozpierdol. Aż strach pomyśleć, co przyniesie przyszłość :-) Jedno jest pewne, SEXMAG dopiero się rozkręca. Już widzę te tłumy moherowych beretów oburzonych bezpardonowymi tekstami, które mieszają z błotem wszystko, co święte. Jeżeli Szatan słucha muzyki, to SEXMAG to jego ulubieńcy. Ciesze się, że tym razem miałem drobny wkład w postaci kilku grafik, które udało mi się przygotować z myślą o tym demo. Mam również nadzieję, że Żelazna dziewica doczeka się również winylowej wersji.
NecronosferatuS