Wywiad z PROTECTOR

O tym, że PROTECTOR w naszym kraju od lat ma tu wielu oddanych fanów nie muszę nikogo przekonywać, bo chyba od zawsze ten band cieszył się tu wielką estymą. Dlatego wielu z nas ucieszyła wiadomość, że oto zespół ponownie wznowił swoją działalność, a w tym roku od tego momentu mija już 10 lat! Szok, ależ ten czas gna na złamanie karku. Do tego przez ten okres zespołowi udało się nagrać kilka znakomitych płyt, które mogą spokojnie stawać w szranki z takimi klasykami jak „Golem” czy „Urm The Mad”. Szczególnie ostatni album „Excessive Outburst of Depravity” z roku 2022 zbliżył się do wyżej wymienionych klasyków niebezpiecznie blisko. Wspomniany materiał to już ósmy, pełnowymiarowy album PROTECTOR dlatego nie powinno Was dziwić, że poprosiłem Martina o rozmowę na ten temat. Panie i Panowie, oto przed Wami Martin Missy.

 

Witaj Martin… jak tam po Sylwestrze? Mam nadzieję, że nowy rok rozpoczął się dla PROTECTOR dobrze? I wszystko u was ok?

 

– Wszytko git. Ja i moja rodzina spędziliśmy święta u mojej siostry w Niemczech. Podczas tej wizyty udało mi się zobaczyć SODOM i DARKNESS w Andernach. Jestem zdania, że to będzie dobry rok dla PROTECTOR, ale i tak chcemy działać raczej na pół gwizdka w pierwszej połowie 2023 (gitarzysta i perkusista zostali tatusiami i dlatego muszą się zająć swoimi sprawami rodzinnymi). We wrześniu gramy jeden gig w Szwecji i dwa w Niemczech. A w listopadzie gramy dwa koncerty w Polsce (Gdańsk i Katowice)

.

Co prawda minęło już trochę czasu od premiery „Excessive Outburst of Depravity”, ale materiał cały czas jest jak dotąd ostatnim dziełem, jakie wyszło spod waszych rąk. Dlatego postanowiłem porozmawiać z tobą na ten temat, tym bardziej że moim skromnym zdaniem, to jeden z najciekawszych materiałów, jakie ukazały się pod szyldem PROTECTOR — ten stuff po prostu wgniótł mnie w podłoże, to naprawdę niesamowite, gratuluję!

– Dzięki! Też mi się osobiście wydaje, że to bardzo dobry album. Jak dla mnie to nasz najlepszy stuff od momentu reaktywacji kapeli w 2011.

 

Kiedy w 2013 roku ukazał się „Reanimated Homunculus”, cały czas zastanawiam się, jak wam się udało po tak długiej przerwie, w zupełnie nowym składzie odtworzyć styl i brzmienie z czasów „Golem/Urm The Mad”. Ba!, powiem więcej, że wszystko to, co udało się wam zrealizować po reaktywacji, jest utrzymane na podobnym poziomie. Słuchając „Excessive Outburst of Depravity”, odnoszę wrażenie, że oto jakiś zaginiony przed laty materiał, wiesz, który miał się pierwotnie ukazać zaraz po „Golem”. Aż trudno uwierzyć, że ten stuff został zarejestrowany 2021 roku. Jesteście jedną z nielicznych kapel, którym udała się ta sztuka. To po prostu totalnie niesamowite.

– Tak, bardzo mi się podobają nasze nagrania z okresu po 2013. Mam niesamowite szczęście, że oto jestem w kapeli z trzema gośćmi, którzy totalnie siedzą w old schoolu. No i którzy potrafią pisać muzę, która brzmi jak nasze stare kawałki z lat 80.

 

Rejestracji materiału nagraliście Studio Humbucker w Sztokholmie. Czy podzieliście sesję na dwa terminy? Masteringiem zajął się Patrick W. Engel. Zdaje się, nie współpracujecie z nim po raz pierwszy?

– Po prawdzie, to była to jedna sesja. Kalle zaczął od nagrania bębnów, następnie Micke nagrał gitary a Matte partie basu. No, a potem ja zrobiłem wokale. Robert Persson, inżynier dźwięku następnie przesłał pliki z muzą do Patricka W. Engela, który to wszystko zmiksował i zremasterował. Na naszych trzech poprzednich albumach pozwoliliśmy mu zrobić tylko mastering, tym jednak razem gość zrobił też dla nas miksowanie. Wydaje mi się, że produkt finalny to czysty oldschool i dobre granie.

 

Porozmawiajmy może chwilę o warstwie lirycznej. Jak widzę, tematyka wojenna jest ci szczególnie bliska, prawda? Który okres historyczny lubisz najbardziej? Pytam, bo np. „Last Stand Hill” traktuje o bitwie pomiędzy żołnierzami 7 Regimentu Kawalerii US Army, dowodzonymi przez ppłk. George’a A. Custera a Indianami północnoamerykańskimi, głównie Dakotami, pod wodzą Szalonego Konia. Chodzi oczywiście o bitwę pod Little Bighorn z 25.06.1876. Kolejny utwór, który przykuł moją uwagę, to „Referat IV B 4” – smutna podróż w przeszłość przez obozy zgłady działające podczas II Wojny Światowej… Historia wydaje się niewyczerpalnym źródłem inspiracji, choć to naprawdę czasem przerażające. Miałeś może okazję kiedyś widzieć na własne oczy obozy zgłady np. obóz w Oświęcimiu? Wchodząc do bloku śmierci, do dziś wyczuwa się tam wielki strach i ból.

– Tak, najbardziej interesuję się książkami, filmami i programami dokumentalnymi. Historia to jeden z moich ulubionych tematów. Nosiłem się z napisaniem liryk na temat holocaustu już od jakiegoś czasu. Kiedy graliśmy w Polsce w 2019, odwiedziłem Oświęcim. Widziałem sporo programów dokumentalnych na ten temat w TV, ale to, co zobaczyłem na własne oczy, było naprawdę przygnębiające, niesamowite cierpienie ludzi, którzy tam zginęli. Poczułem też niesamowitą złość na ludzi, którzy doprowadzili do tej szalonej tragedii. W testach do „Referat IV B 4” poruszyłem temat tych wszystkich Niemców, którzy wzięli udział w tzw. ostatecznym rozwiązaniu kwestii żydowskiej, a kierowali akcją ze swoich biur w Berlinie. Jak dla mnie to byli tak samo winni, jak ci strażnicy w obozach, którzy zaganiali ludzi do komór gazowych.

 

Open Skies and Endless Seas” czy „Perpetual Blood Oath” to dla odmiany ukłon w stronę twoich nordyckich braci z PROTECTOR, hem?

– „Open Skies...” dotyczy wikingów, zgadza się. Od jakiego czasu nosiłem się z zamiarem napisania czegoś właśnie na temat wikiński. „Perpetual Blood Oath”to moja próba napisania tekstu na wzór i podobieństwo liryk MANOWAR.

 

Powiedz mi, skąd najczęściej czerpiesz inspiracje to pisania liryk? Czy częściej sięgasz po książki, czy może filmy? Możesz wymienić kilka twoich ulubionych tytułów?

– W moim przypadku to zazwyczaj są filmy i książki. Na ten przykład liryki „Crosses in Carelia” (z albumu „Cursed and Coronated”) to inspiracja fińskim filmem i książką „The unknown soldier” autorstwa Väinö Linna. „Holiday in Hell” (z albumu „Reanimated Homunculus”) to natomiast wpływy filmu „Deliverance” z 1972 roku. „Stillwell Avenue” (z albumu „Summon the Hordes”) to inspiracja amerykańskim filmem „The Warriors” z 1979. I tak dalej…

 

W tym roku mija 10 lat waszej współpracy z High Roller; powiesz może coś więcej na ten temat? Z perspektywy tych lat wydaje się, chyba że wybór wytwórni Steffena był wyborem właściwym?

– Jak najbardziej! High Roller to odpowiednia wytwórnia dla PROTECTOR. Nie za duża, ale i nie za mała. Ich ekipa robi kawał świetnej roboty, łatwo jest się z nimi dogadać w dosłownie każdej kwestii.

 

W 2019 zagraliście mini trasę, w tym między innymi koncert w Warszawie z reaktywowanymi załogami z naszego kraju: IMPERATOR i HELL-BORN. Jak wspominasz ten gig?

– Super sprawa! Polscy fani są niesamowici. Centralnie aż mi się jeżyły włosy na karku, kiedy usłyszałem to skandowanie – „PROTECTOR, PROTECTOR” w przerwach pomiędzy kolejnymi utworami. Czekam na powrót do Polski na jesieni tego roku!

 

Wielu fanów zapewne uważa, że tak kultowy zespół, jak PROTECTOR na pewno może zajmować się tylko muzyką… rzeczywistość jest zapewne zgoła inna, a film o ANVIL pokazał to doskonale, tzn. jak zza kulis wygląda życie muzyków. Powiedz mi proszę, czym zajmujecie się na co dzień, poza muzyką oczywiście? Podejrzewam, że jednym z czynników ograniczających wasze występy na żywo jest właśnie praca, zgadza się?

– Tak, mamy tzw. normalne roboty. Micke to mechanik samochodowy, Kalle jeździ na śmieciarce, Matte robi w fabryce przetwórstwa rybnego, a ja sam pracuję w szpitalu w Sztokholmie. Kalle i ja mamy rodziny. Dlatego właśnie gramy tylko 5-7 razy do roku.

 

Zostając jeszcze na chwilę przy koncertach; jak wyglądają wasze plany koncertowe na rok 2023? Mam tylko nadzieję, że tym razem nie zapomnicie o waszych oddanych fanach z Polski?

– W tym roku grać będziemy ponownie w Polsce. W listopadzie zagramy jeden koncert w Gdańsku i jeden w Katowicach (ale nie w Spodku ha-ha).

 

Jest tu wiele interesujących festiwali, które warto byłoby uwzględnić w waszym grafiku jak np. „Black Silesia” – świetny oldschoolowy mini festiwal w Grodzie Rycerskim w Byczynie. Kolejny znakomity fest to „Summer Dying Loud” w Łodzi, „Mystic Fest” w Gdańsku itd. Martin powiedz mi proszę, czy jest szansa na to, aby zobaczyć was w tym roku na którejś z tych imprez?

– Nie mam pewności czy te dwa koncerty, o których wspomniałem powyżej to w istocie festy, czy może raczej koncerty klubowe. Muszę to sprawdzić.

 

Muszę o to zapytać, ponieważ lwią część obecnego składu PROTECTOR tworzą Szwedzi; a więc i dlatego kilka pytań o BATHORY… widzę, że czasem przemyka w twoich rękach, a to koszulka BATHORY, a to znowu winyl z debiutanckim albumem BATHORY. Rozumiem, że muzyka BATHORY nie jest wam obojętna?

BATHORY to bez wątpienia zajebista kapela. Pierwszy band, który grał tak agresywnie i brutalnie. Nie byliśmy jednak pod ich specjalnym wpływem w latach 80., bo nasze klimaty to chyba bardziej załogi pokroju POSSESSED, SLAYER i SODOM. Ale i tak kochamy muzę BATHORY, z naciskiem na ich starsze rzeczy.

 

Zwykle ludzie słuchający BATHORY wymieniają jako te najważniejsze cztery pierwsze płyty, czasem zahaczając o „Hammerheart” i „Twilight of the Gods”; a co z późniejszą twórczością Quorthona, czyli „Requiem”, „Octagon”, „Blood on Ice”, „Destroyer of The World” itd.?

– Powiem szczerze, że ich późniejsze albumy nie są zbyt ciekawe. Ja tam lubię brutalność i agresję wczesnych dzieł BATHORY.

 

Miałeś może okazję poznać kiedyś osobiście Quorthona? Jeśli tak, to, jak go wspominasz?

– Powiem szczerze, że nigdy go nie spotkałem. Ale tu w Sztokholmie mam kumpla, który zwykł go spotykać na meczach AIK Solna, ale nigdy on z Quorthonem nie zamienił ani słowa.

 

Od której płyty poznałeś ten zespół? Pamiętasz może, jakie wrażenie zrobiło na tobie przesłuchanie debiutu BATHORY?

– Nasz drummer Michael miał w kolekcji debiut BATHORY i to właśnie u niego usłyszałem ich muzę po raz pierwszy. Bardzo mi się to podobało i naprawdę jestem dumny, że kolesie pochodzili ze Szwecji.

 

Czas pandemii sprzyjał twórczemu działaniu. Nie można było grać koncertów, ale można za to było spokojnie pracować nad nowymi albumami. Wiem, że to niewiele czasu, bo 1 lipca minie zaledwie rok od ukazania się „Excessive Outburst of Depravity”, ale ciekaw jestem, czy macie już może jakieś nowe pomysły na kolejny album? Jakie macie plany wydawnicze na nadchodzącą przyszłość?

– Nie udało nam się ukończyć dwóch utworów na „Excessive Outburst of Depravity”. Ja i Matte napisaliśmy jeszcze po jednym nowym kawałku. Matte pisze muzykę od czasu do czasu, kiedy tylko ma okazję, żeby pograć na gitarze. Za jakiś czas będziemy mieli wystarczająco dużo stuffu na nowy album.

 

Nasz wywiad nieuchronne zbliża się do końca, dziękuję za poświęcony czas, gdybyś chciał przekazać coś polskim fanom PROTECTOR, to proszę bardzo. Serdecznie pozdrawiam i mam nadzieję, że do zobaczenia w tym roku na koncertach w Polsce???

– Dzięki wielkie dla wszystkich polskich fanów za ich nieustanne wsparcie. Niemcy, Czechy i Polska to największe twierdze fanatyków PROTECTOR na świecie. Dzięki za wywiad. Stay metal everyone.

NecronosferatuS

 

baa222

 


 

 

 

Informacje o wydajności

Application afterLoad: 0.001 seconds, 0.29 MB
Application afterInitialise: 0.019 seconds, 0.98 MB
Application afterRoute: 0.027 seconds, 1.21 MB
Application afterDispatch: 0.045 seconds, 2.23 MB
Application afterRender: 0.049 seconds, 2.32 MB

Zużycie pamięci

2468800

Zapytań do bazy danych: 12

  1. SELECT *
      FROM jos_session
      WHERE session_id = 'evcqsanakqhhtsmi53o3733m56'
  2. DELETE
      FROM jos_session
      WHERE ( time < '1716207052' )
  3. SELECT *
      FROM jos_session
      WHERE session_id = 'evcqsanakqhhtsmi53o3733m56'
  4. INSERT INTO `jos_session` ( `session_id`,`time`,`username`,`gid`,`guest`,`client_id` )
      VALUES ( 'evcqsanakqhhtsmi53o3733m56','1716207952','','0','1','0' )
  5. SELECT *
      FROM jos_components
      WHERE parent = 0
  6. SELECT folder AS type, element AS name, params
      FROM jos_plugins
      WHERE published >= 1
      AND access <= 0
      ORDER BY ordering
  7. SELECT MAX(time) 
      FROM jos_vvcounter_logs
  8. SELECT m.*, c.`option` AS component
      FROM jos_menu AS m
      LEFT JOIN jos_components AS c
      ON m.componentid = c.id
      WHERE m.published = 1
      ORDER BY m.sublevel, m.parent, m.ordering
  9. SELECT template
      FROM jos_templates_menu
      WHERE client_id = 0
      AND (menuid = 0 OR menuid = 5)
      ORDER BY menuid DESC
      LIMIT 0, 1
  10. SELECT a.*, u.name AS author, u.usertype, cc.title AS category, s.title AS section, CASE WHEN CHAR_LENGTH(a.alias) THEN CONCAT_WS(":", a.id, a.alias) ELSE a.id END AS slug, CASE WHEN CHAR_LENGTH(cc.alias) THEN CONCAT_WS(":", cc.id, cc.alias) ELSE cc.id END AS catslug, g.name AS groups, s.published AS sec_pub, cc.published AS cat_pub, s.access AS sec_access, cc.access AS cat_access 
      FROM jos_content AS a
      LEFT JOIN jos_categories AS cc
      ON cc.id = a.catid
      LEFT JOIN jos_sections AS s
      ON s.id = cc.section
      AND s.scope = "content"
      LEFT JOIN jos_users AS u
      ON u.id = a.created_by
      LEFT JOIN jos_groups AS g
      ON a.access = g.id
      WHERE a.id = 1859
      AND (  ( a.created_by = 0 )    OR  ( a.state = 1
      AND ( a.publish_up = '0000-00-00 00:00:00' OR a.publish_up <= '2024-05-20 12:25:52' )
      AND ( a.publish_down = '0000-00-00 00:00:00' OR a.publish_down >= '2024-05-20 12:25:52' )   )    OR  ( a.state = -1 )  )
  11. UPDATE jos_content
      SET hits = ( hits + 1 )
      WHERE id='1859'
  12. SELECT id, title, module, position, content, showtitle, control, params
      FROM jos_modules AS m
      LEFT JOIN jos_modules_menu AS mm
      ON mm.moduleid = m.id
      WHERE m.published = 1
      AND m.access <= 0
      AND m.client_id = 0
      AND ( mm.menuid = 5 OR mm.menuid = 0 )
      ORDER BY position, ordering

Wczytane pliki języka

Nieprzetłumaczone frazy - tryb diagnostyczny

Brak

Nieprzetłumaczone frazy - tryb projektanta

Brak