Wywiad z KNIFE

 

TEUTONIC METAL ma się doprawdy znakomicie, czego najlepszym dowodem jest doskonały debiut album KNIFE. Uznałem, że ten materiał zdecydowanie zasługuje na wasze zainteresowanie, dlatego też, aby zachęcić was do zapoznania się z ich twórczością zapraszam was do niniejszej, ciekawej lektury. Panie i Panowie, oto przed wami KNIFE z niemieckiego miasta Marburg:

Jakiś czas temu dostałem od Floriana wasz winyl i powiem, że zawartość tego krążka bardzo przypadła mi do gustu. Ten stuff to coś naprawdę niesamowitego, moje gratulacje!!!

- Dzięki i fajnie, że się podoba. Sporo się nad tym albumem napracowaliśmy i cieszy nas fakt, że przypadł fanom do gustu. Czas jest bowiem właściwy temu, by prawdziwy metal ponownie zasiadł na tronie.

Widać, że okres pandemii wykorzystaliście w 666% konstruktywnie - chyba sporo czasu spędziliście w sali prób, zanim materiał został nagrany?

- Czasy pandemii wykorzystaliśmy głównie na pisanie utworów oraz działania związane z wydaniem materiału. Dlatego nie graliśmy zbyt wielu prób, kiedy już termin nagrania album został ustalony. Tak się jednak szczęśliwie złożyło, że mamy trochę doświadczenia związanego z pracą w studio, dlatego sesja przebiegła bardzo sprawnie. Ale jesteśmy w 100 procentach pewni, że kolejna nasza produkcja będzie jeszcze bardziej METALOWA, a to dlatego, że ograliśmy się mocno na koncertach.

obecnych czasach coraz mniej kapel spotyka się na próbach , rozumiem , że niekiedy jest to spowodowane faktem, że któryś z muzyków mieszka np. na drugiej półkuli czyli ok. Ale w normalnych realiach wydaje się to być chore, bo nic tak nie scala muzyki jak wspólne tworzenie utworów w czasie rzeczywistym. Innymi słowy, bez tego muzyka wydaje się być pozbawiona emocji i już nawet nie wspomnę o fakcie, że na próbach podczas ogrywania numerów często wpadają ciekawe pomysły, które można od razu wcielić w życie. Co sądzicie na ten temat?

- Zgadzam się w całej rozciągłości powyższym, nawet jeśli sytuacja wygląda tak, że zazwyczaj spotykamy się na próbach, kiedy Laz ma już pewnie opracowane wstępne pomysły na temat zwrotek oraz części utworów a ja natomiast mam fragmenty napisanych liryk. Ale, rzecz jasna, główna część kompozycji, cały klimat utworów i energii pojawia się wtedy, kiedy gramy wspólnie i razem pracujemy nad tym, co przynosimy na próby.

Słuchając waszych numerów odniosłem wrażenie, że poprzez swoją twórczość podsycacie starodawny płomień metalowej tradycji - by ten gatunek nigdy nie został zapomniany, prawda? Czyżby była to swoista misja i cel, który przyświecał wam, kiedy postanowiliście powołać do życia KNIFE?

- Dokładnie tak. Sprawa jest prosta: naszym celem jest przywołanie energii właściwej pierwszej fali black metalu, surowości i nieokrzesania punk`a i siły oraz melodii właściwej heavy i speed metalowi. „True metal” bowiem powinien być z definicji grany dla hord maniaków – musi być pełen pasji grania – my tak to widzimy.

„Knife” to solidna porcja staro-szkolnego metalu, czyli gatunku, jaki wielbię najbardziej. I powiem jeszcze, że byłem zaskoczony, kiedy zorientowałem się, że KNIFE istnieje od zaledwie 5 lat. Czy w dzisiejszych czasach jest trudno tworzyć taką właśnie muzykę?

- Dzięki. Jak już wspomniałem, sporo nam zeszło na przygotowaniu materiału. Mieliśmy szczęście, że udało nam się wydać te utwory zaledwie zaraz po pierwszych próbach, na których pisaliśmy muzykę. To wszystko tak naprawdę zależy od tego, czego chce się z daną kapelą osiągnąć. Naszym pierwotnym celem jest granie zajebiście szybkiego i surowego speed metalu. A to czy uda nam się sprzedać jakieś płyty czy nie albo zagrać konceerty dla 5 czy 500 fanów to już inna historia. Napędza nas muzyka. Granie metalu przychodzi nam łatwo, to jest to co robimy najlepiej.

Słuchając waszych numerów zastanawiam się, które to z zespołów odcisnęły największe piętno na waszej twórczości?

- Tak jak sugeruje typ z nożem na naszej okładce (czyli „Slasher”), nasze główne wpływy to VENOM i IRON MAIDEN; to tak w skrócie. Plus jeszcze do tego: MOTÖRHEAD, JUDAS PRIEST, SLAYER, KREATOR, SODOM, BATHORY, GBH, RAMONES, ENTOMBED, AGENT STEEL, VAN HALEN, WHIPLASH, TURBONEGRO oraz W.A.S.P. Generalnie to każda kapela, której kiedykolwiek słuchaliśmy wywarła na nas swój mniejszy lub większy wpływ.

Porozmawiajmy jeszcze przez chwilę o waszym debiucie. Rejestracji tego materiału dokonaliście w Fat Knob Studio. Czy wszystko przebiegało bez większych problemów? Ile czasu spędziliście w studio?

- Sesja odbyła się u naszego perkusisty, czyli u Ferli w jego prywatnym Fat Knob Studio. Najpierw poszły bębny a potem reszta instrumentów. Ferli i Laz spędzili ładnych parę dni na dopracowaniu brzmienia. Chodziło nam przede wszystkim o dobrze dobraną „energię” materiału. Kiedy wczytasz się w nazwę KNIFE (nóż), to wiesz już czego możesz się po tym albumie spodziewać. I właśnie to jest to, co chcieliśmy osiągnąć.

Zanim pojawił się na rynku wasz debiut wydaliście kilka epek, w tym dwie taśmy: „Black Leather Hounds” i „Locked In.” Były to wasze pierwsze wydawnictwa…, dlaczego akurat zdecydowaliście się na tego rodzaju nośnik? Czyżby kolejny hołd w stronę reliktu przeszłości?

- Kiedy powołaliśmy do życia KNIFE, naszym celem było zakomunikowanie fanom, czego będzie można spodziewać się po naszej muzyce. Moim zdaniem granie old school`u wymaga wydania takiej właśnie muzy na old-school`owym nośniku. Naszym zamiarem było wprowadzić do obiegu podziemnego dobrze wydany materiał, coś, czego się fajnie słucha i coś, co jest dobrym uzupełnieniem kolekcji. Nie miało w naszym wypadku sensu wydawanie cd czy 7``. Nasz początkowy stuff miał być wyjątkowy. Mam nadzieję, że uda nam się wydać nowy album również na taśmie.

Z tego, co mi wiadomo, to zainteresowanie obiema taśmami było bardzo dobre - a to dość dziwne, że w tych czasach właśnie ten nośnik wraca do łask. Co zatem sądzisz na ten temat? W przypadku winyli jestem to jeszcze w wstanie zrozumieć - chociażby ze względu na jakość, ale kasety?

- Naprawdę bardzo nas to zdziwiło, że taśmy tak dobrze się sprzedawały już od samego początku. Drugi nakład “Black Leather Hounds” rozszedł się w ciągu paru godzin. Oczywiście najlepszym nośnikiem dla naszego typu muzy jest winyl, ale taśmy to fajny kolekcjonerski patent; no może nie jest to zbyt idealny nośnik, jeśli chodzi o doskonałość dźwięku.

Wasz image idealnie nawiązuje do tradycji, kiedy wygląd muzyków był integralną częścią muzyki tworząc tym samym spójną całość. Obecnie wiele zespołów zapomina o tym elemencie, tzn. często grają fajna muzę, ale wyglądają jak przysłowiowe „cipy.” Jak myślisz, co jest tego przyczyną? Kiedyś było to nie pomyślenia.

- Moim zdaniem to jest to tzw. „miecz obosieczny”. Noszenie skór i dżinsów to z pewnością forma określonego stylu, ale też generalne wyobrażenie na temat tego, jak powinna wyglądać kapela metalowa, czyli:

Come on, it can’t be any better.

Chains and Leather forever!

Nie wiem, dlaczego nowe kapele nie dbają wystarczająco o swój image. Jeśli chodzi o nas, to metal jest dla nas stylem życia i chcemy przekazać ten image innym fanom. Niektórzy natomiast przesadzają w druga stronę i „wyglądają” za bardzo pod lata 80. To nie jest zbyt „autentycznie”. Długie włosy z tyłu i wąsiki to jeszcze za mało do bycia metalowcem „pełną gębą.”

Metal zawsze kojarzył się z mniej lub bardziej kiczowatymi okładami… dzięki tej stylistyce stał się bardzo rozpoznawalnym gatunkiem. Wasza okładka wydaje się kolejnym ukłonem w stronę czasów minionych, hm?

- Mam taką nadzieję, he-he. Zdjęcia i grafiki to bardzo ważna sprawa. Kiedy widzisz okładkę taką jak nasza, to od razu wiesz czego się spodziewać: ciosu chłodnej stali! Okładka jest w istocie inspirowana niektórymi z naszych ulubionych layoutów z lat 80 – tak, chcieliśmy oddać należny hołd starożytnym BOGOM ŻELAZA. Chyba można nawet rozpoznać niektóre inspiracje wykorzystane w tworzeniu grafik KNIFE…

W zeszłym roku pojawiło się wasze kolejne kasetowe wydawnictwo zatytułowane „Sounds of Sacrifice.” Znalazły się na nim trzy utwory o tym samym tytule, czyli: ‘’Sacrifice ‘’ - dwa z nich to covery z repertuaru VENOM i BATHORY. Pomysł zestawienia tych numerów ze sobą wydaje się bardzo fajny. Dodaliście również swój numer o takim samy tytule; skąd właściwie wzięła się taka ciekawa idea na ww. wydawnictwo?

- Sam już nie wiem, jak doszło do tego, że ta idea się zmaterializowała. Myślę, że doszło do tego w wyniku silnego osłuchania się w muzyce ww. „starożytnych bogów”. Nasz kawałek „Sacrifice” nazywał się pierwotnie „Sound Of Sacrifice.” W jakimś momencie zastanowił nas fakt, że sporo jest kawałków o tym samum tytule. Dlatego postanowiliśmy zrobić ich covery i zebrać razem na jednym wydawnictwie. Tak na marginesie to sesja „Sound of Sacrifice” odbyła się w urodziny Crononsa. Co za zbieżność, ha. Chcieliśmy też nagrać „Sacrifice” autorstwa MOTORHEAD, ale nie pasowało to nam do całości klimatu…no i nie był to utwór łatwy do zagrania.

Dla wielu fanów fakt inspirowania się twórczością innych zespołów nie jest niczym zdrożnym. Quorthon starał się na przekór wielu ewidentnym zbieżnościom zaprzeczać, jakoby inspirował się VENOM. Z  jednej strony nie da się zaprzeczyć garści zauważalnych wpływów VENOM na BATHORY, z drugiej stront Quorthonowi udało się odrzeć ten gatunek z „wesołkowatości,” zasiał on bowiem mroczne ziarno, wynosząc tym samym, muzykę na zupełnie nowy poziom ekstremy. Ciekaw jestem, gdybyście mieli wybrać jeden z tych zespołów jako ten najważniejszy, to byłby VENOM czy może BATHORY? 

- Masz rację. Nigdy nie mogłem zrozumieć, dlaczego Quorthon zaprzeczał, że nigdy nie inspirował się albo nie był pod wpływem VENOM. Ale która kapela jest lepsza? Ciężki wybór. He, BATHORY wniósł do muzyki ciemność, ale ja też mocno lubię ten „fuck-off” klimat trzech pierwszych albumów VENOM. Z drugiej jednak strony, epickie albumy BATHORY niszczą. Hem, chyba jednak VENOM, szczególnie jeśli chodzi o ich wpływ na mnie, to ich trzy pierwsze albumy i single są znakomite.

Całą sesję „Sounds of Sacrifice” zrejestrowaliście jako video. Możecie powiedzieć coś więcej na ten temat?

- Nużyły nas te wszystkie kapele robiące wysokiej jakości nagrania „live w studio”. Typy ubrane w normalne ciuchy, grający muzykę o dobrym brzmieniu itp. Nasze wideo to zaprzeczenie takiemu podejściu. Naszym zdaniem takie wideo powinno po prostu pokazywać metalowców w jakimś zapyziałym miejscu prób, poświęcających swe dusze bogom rock`n`rolla i tyle.

„Sounds of Sacrifice” to nie wasze jedyne video jaki popełniliście do tej pory?

- „Black Leather Hounds” był pierwszy (to było wideo z lirykami), a potem nasze video „Sword Loser” zbiegło się z wydaniem taśmy: “Black Leather Hounds”. Chodziło o to, żeby ludzie, którzy się nie mieli szans na zdobycie kasety mogli zapoznać się z naszą muzyką. Zrobiliśmy też dwa wideo klipy do “Chromium Prayer” i “K.N.I.F.E.” ale to bardziej wizualizacje niż wideo. Drugie naprawdę porządne wideo to „Inside the Electric Church” oraz “Behold the Horse of War”.

Czas płynie szybko i dlatego podejrzewam, że nie zakopujecie gruszek w popiele i już dłubiecie przy nowych numerach? Planujecie wydać coś w tym roku? Jak nowe numery mają się do tego, co było nam dane słyszeć do tej pory?

- W zimie byliśmy zajęci pisaniem utworów na nasz kolejny album, który ukaże się w tym roku. Całość utrzymana jest w klimacie pierwszego albumu. Szybki, surowy i agresywny speed/metal punk. Prosto w ryj,

KNIFE to nie jedyny band, w którym się udzielacie, prawda? Możesz powiedzieć coś więcej na ten temat?

- Ja i Laz graliśmy w kapeli tzw. „action rock” przez prawie 20 lat. Potem kapela znalazła się w stanie hibernacji. Ferli udziela się w paru tematach np. CARNAL GHOUL i MILKING THE GOAT MACHINE. No i oczywiście KNIFE.

Po dwóch latach postu machina koncertowa wreszcie nabiera rozpędu; zbliża się oto czas letnich festiwali. Widziałem, że gracie w tym roku na Wacken – gratuluję, bo to naprawdę nie lada wyczyn. Gdzie jeszcze w tym roku będzie można zobaczyć KNIFE?

- Możliwość występu na Wacken to naprawdę niesamowita sprawa. Byłem tam w 2000 roku, żeby zobaczy min. VENOM plus parę innych fajnych załóg. No i proszę, teraz my tam będziemy grać. Nieźle. Powiem szczerze, że jesteśmy poekscytowani całą tą sprawa. Latem będziemy grać na paru festach min Basinfest w Czechach, Pitfest w Holandii i Rock Hard Festival w Niemczech. A pod koniec roku cztery sztuki z SODOM. Hell yeah.

Nie wiem, czy wiecie, ale nasz kraj słynie z najbardziej opętanej publiczności: kiedy macie zamiar o tym się przekonać i zagrać tu jakiś gig?

- Mam nadzieję, że uda nam się zawitać do Polski, kiedy to tylko będzie możliwe. Coś się dzieje w tym temacie, może na jesień, sprawa jest w toku.

Nasz wywiad nieuchronnie zbliża się ku końcowi; bardzo dziękuję za poświęcony nam czas. Gdybyście chcieli przekazać coś czytelnikom Oldschool Metal Maniac, to to proszę bardzo.

- Dzięki wielkie za wywiad i dzięki dla wszystkich bangersów którzy nas wspierają. Mam nadzieję, że uda nam się zagrać we wschodniej Europie jak najszybciej. Tak więc nie wciągajcie żadnych świństw i nie zapomnijcie wznieść KNIFE. Pozdro.

Dodatkowe pytania:

Wiem, że obecnie siedzicie w studio i rejestrujecie nowy premierowy materiał; mam nadzieję, że sesja przebiega bezproblemowo? Możesz zdradzić jakieś szczegóły odnośnie waszej nowej płyty?

- Byliśmy zajęci nagrywaniem nowego stuffu ostatniej zimy i powiem szczerze, że nie mogliśmy się już doczekać, żeby rozpętać kolejne piekło ku uciesze hord bangersów. Nic nie mogę więcej na chwilę obecną ci powiedzieć, ale powiem tylko, że nowy stuff zniszczy wasze głośniki tak jak miało to miejsce w przypadku debiutu. Przygotujcie się na chore dawki muzyki KNIFE.

Ile znajdzie się na tym materiale utworów i jaki będzie nosić tytuł? Gdzie tym razem dokonujecie rejestracji, ciekaw jestem również kto jest tym razem odpowiedzialny za produkcję tego albumu?

- Stuff został zarejestrowany w Fat Knob Studios, z Ferli`iem jako producentem materiału. Niedługo podamy nazwę albumu i nazwy poszczególnych utworów. Sporo się dzieje to i pozostańcie na nasłuchu.

Czy znacie już datę premiery tego krążka? Czy wydawcą, tak jak miało to miejsce poprzednio, będzie Dying Victims?

- Album ukaże się za pośrednictwem Napalm Records jeszcze w tym roku. Nic więcej nie wiem.

Podczas naszej rozmowy zdradziłeś, że kręcicie nowy video clip, możesz zdradzić coś więcej na ten temat?

- Oczekujcie hołdu złożonego starożytnym bogom stali!

 NecronosferatuS

 

baa222

 


 

 

 

Informacje o wydajności

Application afterLoad: 0.001 seconds, 0.29 MB
Application afterInitialise: 0.019 seconds, 0.98 MB
Application afterRoute: 0.028 seconds, 1.21 MB
Application afterDispatch: 0.046 seconds, 2.32 MB
Application afterRender: 0.051 seconds, 2.44 MB

Zużycie pamięci

2590112

Zapytań do bazy danych: 12

  1. SELECT *
      FROM jos_session
      WHERE session_id = 'nmft4g2gmngfd9hlgo0jh91hf6'
  2. DELETE
      FROM jos_session
      WHERE ( time < '1716198069' )
  3. SELECT *
      FROM jos_session
      WHERE session_id = 'nmft4g2gmngfd9hlgo0jh91hf6'
  4. INSERT INTO `jos_session` ( `session_id`,`time`,`username`,`gid`,`guest`,`client_id` )
      VALUES ( 'nmft4g2gmngfd9hlgo0jh91hf6','1716198969','','0','1','0' )
  5. SELECT *
      FROM jos_components
      WHERE parent = 0
  6. SELECT folder AS type, element AS name, params
      FROM jos_plugins
      WHERE published >= 1
      AND access <= 0
      ORDER BY ordering
  7. SELECT MAX(time) 
      FROM jos_vvcounter_logs
  8. SELECT m.*, c.`option` AS component
      FROM jos_menu AS m
      LEFT JOIN jos_components AS c
      ON m.componentid = c.id
      WHERE m.published = 1
      ORDER BY m.sublevel, m.parent, m.ordering
  9. SELECT template
      FROM jos_templates_menu
      WHERE client_id = 0
      AND (menuid = 0 OR menuid = 5)
      ORDER BY menuid DESC
      LIMIT 0, 1
  10. SELECT a.*, u.name AS author, u.usertype, cc.title AS category, s.title AS section, CASE WHEN CHAR_LENGTH(a.alias) THEN CONCAT_WS(":", a.id, a.alias) ELSE a.id END AS slug, CASE WHEN CHAR_LENGTH(cc.alias) THEN CONCAT_WS(":", cc.id, cc.alias) ELSE cc.id END AS catslug, g.name AS groups, s.published AS sec_pub, cc.published AS cat_pub, s.access AS sec_access, cc.access AS cat_access 
      FROM jos_content AS a
      LEFT JOIN jos_categories AS cc
      ON cc.id = a.catid
      LEFT JOIN jos_sections AS s
      ON s.id = cc.section
      AND s.scope = "content"
      LEFT JOIN jos_users AS u
      ON u.id = a.created_by
      LEFT JOIN jos_groups AS g
      ON a.access = g.id
      WHERE a.id = 1884
      AND (  ( a.created_by = 0 )    OR  ( a.state = 1
      AND ( a.publish_up = '0000-00-00 00:00:00' OR a.publish_up <= '2024-05-20 09:56:09' )
      AND ( a.publish_down = '0000-00-00 00:00:00' OR a.publish_down >= '2024-05-20 09:56:09' )   )    OR  ( a.state = -1 )  )
  11. UPDATE jos_content
      SET hits = ( hits + 1 )
      WHERE id='1884'
  12. SELECT id, title, module, position, content, showtitle, control, params
      FROM jos_modules AS m
      LEFT JOIN jos_modules_menu AS mm
      ON mm.moduleid = m.id
      WHERE m.published = 1
      AND m.access <= 0
      AND m.client_id = 0
      AND ( mm.menuid = 5 OR mm.menuid = 0 )
      ORDER BY position, ordering

Wczytane pliki języka

Nieprzetłumaczone frazy - tryb diagnostyczny

Brak

Nieprzetłumaczone frazy - tryb projektanta

Brak