F.K.U. - Where Moshers Dwell CD Metal On Metal Rec 2009
Mamy tu do czynienia z doskonałym Oldschool Thrash Metalem w klimacie starego dobrego Overkill/Anthrax /Agent Steel i choć materiał ukazał się rok temu to stylistycznie jest bardzo mocno osadzony w klimacie lat 80tych. Chwała F.K.U. za to, to prawdziwy miód dla uszu metal maniaka. Początki tego zespołu sięgają roku 1987 a co za tym idzie nie mamy do czynienia z młokosami fascynującymi się od wczoraj starą dobrą szkołą metalu. F.K.U. są weteranami nie od dziś grającymi pieprzony metal. Słuchając tego materiału aż trudno uwierzyć, że kapela pochodzi ze Szwecji tym bardziej, że Where Moshers Dwell brzmi bardzo po amerykańsku, dobre, solidne, soczyste brzmienie, do tego wokal w klimacie Bobby "Blitz-a" znanego nam i lubionego z Overkill nadaje tej muzyce niesamowitej mocy, dynamiczne i bardzo energetyczne granie nie pozbawione przy tym zróżnicowanych zmian tempa, całość muzyki ZABIJA!!!! Muzyczny klimat zagrany na starą nutę dodaje jeszcze smaczku tym kompozycjom, czegóż więcej potrzeba by metalowa dusza radowała się wielce. Co ciekawe od samego początku swojego istnienia F.K.U. postanowili śpiewać o ulubionych bohaterach z filmów grozy i muszę przyznać wypada to znakomicie w zestawieniu z bardzo dynamiczną i mega energetycznie zagraną muzą. W roli narratora na płycie pojawił się znany aktor Robert Englund, (Freedy w "Koszmarze z ulicy Wiązów"). Jeśli mam być szczery - już dawno nie słyszałem tak dobrego thrashowego albumu, to zdecydowanie należy mieć w swojej kolekcji. Jeżeli jakimś dziwnym trafem nie mieliście szczęścia zetknąć się wcześniej z twórczością tego zespołu sięgnijcie również i po wcześniejsze wydawnictwa a na pewno tak jak Where Moshers Dwell przypadną wam do gustu! Jak najbardziej Polecam.
Leszek Wojnicz-Sianożęcki