THE GARCIA – Horizonte (Sun Stone)
THE GARCIA – Horizonte (Sun Stone)
Jakieś dziesięć - piętnaście lat temu oddałbym duszę za stoner rocka. Minęło jednak sporo czasu i chociaż moje zainteresowanie gatunkiem coraz bardziej ogranicza się do kapel z pierwszej ligi, ciągle lubię posłuchać solidnych zespołów z drugiego i trzeciego rzędu. Japoński The Garcia nie jest może najlepszym stonerowym bandem na świecie, i owszem, wszystko to już gdzieś słyszeliśmy, jednak udało im się uchwycić tę szczególną wibrację, która sprawia, że słuchanie ich debiutanckiej EPki jest doświadczeniem ze wszech miar przyjemnym. Na „Horizonte” składa się sześć numerów trwających łącznie 23 minuty (żadnych przeciąganych na siłę improwizacji) czystego, napędzanego bluesem pustynnego rocka z monumentalnymi, bujającymi riffami i solidnym wokalem, który w takiej muzyce jest absolutnie nieodzowny. Brzmienie The Garcia jest oczywiście typowe (nie „przeciętne”), a okładkowe zdjęcie biegnącej przez pustynię autostrady ukazuje raczej fantazje muzyków niż ich naturalne otoczenie, ale kogo to obchodzi, jeśli kawałki same zmuszają do machania głową podczas gry na niewidzialnej perkusji?! Cóż więcej można dodać – jeśli kręci was porządny, ciężki, oparty na riffach doom/stoner z egzotycznych rejonów świata, powinniście niezwłocznie zaopatrzyć się w ten album. Reszta może poprzestać na klasycznych wydawnictwach i wypatrywać koncertu The Garcia w pobliskim klubie, bo wydają się oni być koncertową bestią.
Bartosz Cieślak