WITCH CROSS - Fit For Fight 1984 CD Hells Headbangers
W końcu ktoś przypomniał sobie o tym doskonałym zespole i wznowił ich wiekopomne dzieło „Fit For Fight”, które pierwotnie ukazało się w roku 1984 nakładem Roadrunner Rec. Producentem tego dzieła był Henrik Lundat, znany wszystkim z realizacji MERCYFUL FATE „Melissa”, zresztą oba materiały zostały zarejestrowane w tym samym studio i bynajmniej to nie koniec pewnych zbieżności towarzyszących tym dwóm zespołom pochodzącym z Danii i wykonującym bardzo zbliżoną do siebie muzykę. Zawartość „Fit For Fight” to osiem znakomitych kompozycji, nawiązujących bardzo mocno do tradycji NWOBHM, choć nie tylko, bo jak już wcześniej nadmieniłem, w muzyce WITCH CROSS słychać echa MERCYFUL FATE. Myślę, że te podobieństwa wynikają przede wszystkim za sprawą gitar, ale i wysokich wokali, choć nie tak potężnych jak Kinga Diamonda, to jednak bardzo charakterystycznych. Świetne solowe partie gitar nadają muzyce dodatkowej wyrazistości i mocy. Słuchając w tej chwili tych utworów, spokojnie możemy pokusić się o zaliczenie ich do dzieł ponadczasowych, bo choć od momentu pierwszego wydania „Fit For Fight” upłynęły prawie trzy dekady, te kompozycje nie straciły na swojej sile. Pewnie wielu z was zastanawia się, gdzie drzemie fenomen muzyki lat 80tych? To niezwykle ciekawe, bo większość wydanych w tamtym czasie płyt, na stałe zapisało się na kartach historii jako klasyki gatunku. Wielu wykonawców, tworzących muzykę w latach 80tych, to prawdziwi pionierzy gatunku, dlatego dziwi fakt, że mimo doskonałej muzyki WITCH CROSS nie miał tyle szczęścia, co choćby MERCYFUL FATE. Dlaczego? Trudno powiedzieć. Tak czy inaczej powinniśmy być wdzięczni WITCH CROSS za spory wkład w kreowanie nowych, bardziej ekstremalnych form metalu i choćby dlatego nie powinniśmy pozwolić, aby pamięć o tym zespole przeminęła. Każdy szanujący się oldschool metal maniac powinien mieć ten album na swojej półce