PHANTOM CREW- Thrashing Spree CD 2005 Marquee Rec
Oto i kolejny przedstawiciel amerykańskiej sceny Speed/Thrash końca lat 80tych. Choć początki tego zespołu datuje się na rok 1988 to dopiero trzy lata temu udało się im zarejestrować swój debiut album ‘’Scars and Stripes Forever’’. Nie myślcie, że grupa w tym czasie nie była aktywna wydawniczo. PHANTOM CROW co jakiś czas skutecznie infekował umysły headbangers. W roku 1989 zespół wypuszcza swoje pierwsze czteroutworowe demo na którym znalazł się otwierający kompilację „Take A Look”. Na płycie zabrakło jedynie jednej kompozycji z tej taśmy - „What Is This by”. Słuchając tych numerów zastanawiam się dla czego ten zespół nie zrobił jakiejś oszałamiającej kariery? Grali naprawdę rasowy zajebiście bujający thrash metal...
„Charlie (The Evil Seed)” otwiera drugie demo, zamieszczone tu w całości. Dwa lata dzielące te materiały ujawniają spory muzyczny progres. Jednocześnie cieszy, że zespół nie zatracił ze swojej pierwotnej stylistyki i rozpoznawalności. Brudne chropowate brzmienie gitar nadaje całości prawdziwego pazura. To jeden z tych materiałów które wyróżniały się na tle pięknie wyprodukowanych, sterylnie brzmiących produkcji. Po latach nie straciły nic ze swojej mocy. Cały czas słucha się tego znakomicie. Kolejny numer „Bloodlust” pochodzi z czwartego demo „No Compromise’’ z roku 1994. Nagranie, gorzej wyprodukowane, zdradzało nadchodzące zmiany stylistyczne. Niby ten sam zespół ale stracił trochę na mocy.
Szkoda też, że zespół dobierając utwory na ten album pominął tym razem kompozycje z trzeciego demo ‘’Existence’’ (1993). Kolejny numer „NUMB” pochodzi z epki z roku 1997 ‘’A Visit from the Sewage Fairies’’ pozwala zauważyć postępujące rozmycie muzyki, która choć nie pozbawiona pazura zatraciła to coś z pierwszych dwóch materiałów demo. Oczywiście jest to zagrane naprawdę dobrze, słychać w gitarach tą EXODUS-ową zadziorność ale już nie rozpieprza tak jak na wczesnych nagraniach tego zespołu. Z kolei „Plagued” oraz „Dead By Down” zarejestrowano w roku 2000. Utwory brzmią dość przyzwoicie, trzymają poziom choć nie powalają. Całość zamyka numer pochodzący z roku 2004 „Run With Flies”, który również nie rzuca na kolana. Mimo wszystko te 16 kompozycji składających się na „Thrashing Spree” to kawał dobrego metalu myślę. Warto sięgnąć po ten materiał, tym bardziej, że młode zespoły odchodzą powoli od takiej stylistyki.
LWS