PERSECUTOR/POISONED - Raw Tormnts of War Split CD 2014 Under the Tyrant' s Banner Prod.
Kiedy ten split wpadł w moje łapska morda cieszyła mi się, że aż miło. Bardzo lubię PERSECUTOR który dokonał skutecznej dewastacji moich uszu za sprawą debiutu „Bestial Overkill” z roku 2011. Zresztą pierwsze demo POISONED „Rising from Darkness” to również kawał zajebistego metalu, dlatego pomysł na split CD tych dwóch załóg to strzał w przysłowiową dziesiątkę. Obie kapele mocno inspirowane Piekłem przesiąkniętym rozkładem i zgnilizną mają wyraźne ciągoty w stronę oldschool metalu co w moim przypadku spostrzegam jako bardzo istotny element, mający spore przełożenie na ocenę końcową tego wydawnictwa. Cóż jestem z deka skrzywiony na tym punkcie po prostu lubię zespoły które grają na starą nutę, a jak jeszcze okazuje się, że w tej muzyce jest sporo Diabła to jest to dla mnie istne zniszczenie!
Oba zespoły przygotowały po cztery numery. POISONED obok swoich autorskich kompozycji dowalił konkretny sznyt w postaci coveru francuskiej MASSACRA „The Ultimate Antichrist” z wiekopomnego „Enjoy the Violence”. Jako pierwszy taniec śmierci rozpoczął PERSECUTOR numerem „Wargodz & Rawdogz / Guttermouth”. Totalna mieszanka black/thrash ze szczyptom klasycznego death metalu podana w takiej formie potrafi nieźle pozamiatać. „In Black hearted Rage” to jeden z ciekawszych, bardziej death metalowo brzmiących numerów na tym splicie. Po nim następuje „Sadistic Sacrifice”, zdecydowanie mój faworyt, zajebisty thrash metal ze sporą dawką Diabła. bardzo klasycznie brzmiąca kompozycja. „Armageddon Warhead” to dużo brutalniejszy kawałek dość mocno ocierający się o death metal z dużą dawką metalowego feelingu z tymi zapadającymi w ucho solówkami. Naprawdę kawał zajebistego oldschool metalu!
POISONED na pierwszy strzał przygotował numer „Atomic Discharge”, niemal hołd dla DEATH STRIKE.” Bow Down to the Evil One” to kolejny strzał, skurwione brudne brzmienie, bestialstwo. Słuchając „Torment of War” nie mogę się nadziwić jak chłopakom udało się uzyskać tak zajebiste oldschoolowe brzmienie. Sporo w tym numerze ognia. Przy „The Ultimate Antichrist” mój mózg zaczął przypominać erupcję wulkanu. Ten cover po prostu to totalna dewastacja. Może teraz wielu stwierdzi, że bluźnię ale wersja POISONED bardziej mnie rozwaliła niż oryginalna MASSACRA. Reasumując wydaje się, że POISONED przygotował bardziej spójny stylistycznie materiał mimo to jeden i drugi zespół pokazał się na tym splicie z naprawdę z dobrej strony. Całość jest niezwykle dojrzała aranżacyjnie, ma to potężną siłę rażenia, słuchając tego CD duma mnie rozpiera, że w obecnych czasach na naszej scenie są takie zespołu jak PERSECUTOR i POISONED. Zapamiętajcie te nazwy bo na pewno jeszcze nie raz o nich usłyszycie!
LWS