LACERATION - Scabs MC 1992
Początki tego wyjątkowego zespołu z Ilinois sięgają roku 90tego, kiedy to Mike Lager - bass wraz z Paulem Kuherem - voc i Jimem Dobiewskim - drums, postanowili powołać do życia funeral death/doom metalowy twór o nazwie Laceration. Wkrótce zespół zasila Steve Nicholson - gitara, chłopaki ostro zabierają się do pracy by w styczniu 1991 roku zarejestrować swoje pierwsze demo "The Evolution of Execution". Wkrótce zespół decyduje się na kolejne demo "Crown Of Throns" owy stuff ukazał się jeszcze w tym samym roku, oba materiały zwracają uwagę podziemnej prasy. Pojawia się sporo dość pochlebnych recenzji na temat tego zespołu, zachęceni tym pozytywnym odzewem 3go listopada decydują się na nagranie kolejnego demo "Scabs", które moim skromnym zdaniem jest chyba najbardziej wyrazistym materiałem jaki wyszedł kiedykolwiek z pod ręki tego zespołu. Bardzo masywne, potężne brzmienie, solidna produkcja i mega walcowate kompozycje ala "Winter" tylko z bardziej death metalowym feelingiem. Szczególnie jeżeli chodzi o brzmienie gitary, zresztą kompozycje są nieco szybsze niż ma to się w wyżej wymienionym "Winter", to, że LACERATION mimo tak znakomitej muzyki nigdy nie podpisało znaczącego kontraktu dziwi mnie bardzo, tym bardziej, że z ich muzyki bije ogromna siła i potencjał, i choć odzew podziemia jest całkiem spory wydawcy omijają szerokim łukiem ten zespół. Kapela nie poddaje się tak łatwo i w tym samym roku wydaje własnym sumptem winylową ep7" "Ripping Avulsion", na której znalazły się dwa numery "Sadness Rains" i "A Dirge of Sorrow". Niestety chwile po tym fakcie zespołowi zabrakło determinacji by ciągnąć to dalej. Szkoda bo to naprawdę niezwykle wartościowa muzyka, po tylu latach słuchając tego materiału dalej przeszywa mnie dreszcz emocji, to naprawdę ponadczasowa muza. Polecam.
i